Paragraf 1:
Opierając się na ogólnie dostępnych źródłach serwis Oryx, który wnikliwie śledzi wojnę w Ukrainie, donosi, że Rosja przejęła od Ukrainy ok. 400 różnorodnych pojazdów, w tym czołgi, bojowe wozy piechoty czy transportery opancerzone. Nie jest też tajemnicą, że na tej liście znajdują się również zachodnie konstrukcje, np.

Siły Putina prawdopodobnie zdołały też przejąć nowoczesny wóz bojowy CV90 również wywodzący się ze Szwecji. Paragraf 2:
Nietrudno się domyślić, że wszystkie te pojazdy są poddawane wnikliwej analizie, świadczy też o tym niedawna wypowiedź przedstawiciela rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Rostec.

Do tych słów trzeba oczywiście podchodzić z pewną dozą sceptycyzmu, wiadomo bowiem, że w przypadku Rosjan takie wypowiedzi mają również propagandowy charakter. Paragraf 3:
Jeśli jednak uznamy, że w tych słowach nie ma żadnej przesady i są zgodne z prawdą, to tego typu prace i tak trwają zazwyczaj latami, można więc śmiało stwierdzić, że nowa rosyjska amunicja przeciwpancerna to pieśń dosyć odleglej przyszłości i na pewno nie zdąży trafić na front w Ukrainie.

Paragraf 4:
Można się też domyślić, że Zachód nie wykluczał scenariusza, w którym wysyłane do Ukrainy maszyny wpadają w ręce Rosjan i zapewne m.in. z tego powodu amerykańskie czołgi Abrams pojechały na front bez tajnego opancerzenia ze zubożonego uranu.