Arktyka jest terenem niezwykle atrakcyjnym w kontekście militarnym. Rosja od dawna rozbudowuje swoje bazy i zwiększa obecność w tym rejonie. W latach Związku Radzieckiego prowadzono tam różne operacje badawczo-wojskowe, a także monitorowano obecność radzieckich okrętów podwodnych pod pokrywą lodową. W roku 1961 samolot marynarki wojennej USA wykonał badania aeromagnetyczne nad Oceanem Arktycznym, podczas których zauważono opuszczenie jednej ze sowieckich placówek.

Jeden z kapitanów zainteresował się systemem odzyskiwania ziemia-powietrze firmy Fulton i rozpoczął testowanie możliwości przechwycenia ładunku bez lądowania. Uruchomienie systemu polegało na zrzuceniu z samolotu transportowego paczki zawierającej uprząż, nylonową linę i balon z helem. Człowieka lub inny ładunek podłączano do liny i wypuszczano balon, który stawał się celem, w który musiał wlecieć samolot. Po zaczepieniu liny samolot wciągał ładunek na pokład.

Testy systemu przeprowadzano nawet na świni, aby sprawdzić jego skuteczność. Projekt został wstrzymany, ale powrócono do niego w 1962 roku, kiedy agenci CIA i Marynarki Wojennej przeprowadzili udaną operację “coldfeet” na pokrywie lodowej. Operacja ta pozwoliła na wydobycie radzieckiego sprzętu oraz dwóch mężczyzn z pokrywy lodowej. Jednak jednemu z nich ekstrakcja pozostawiła traumę.

Pomimo tego, że odniesiono sukces, operacja była niebezpieczna i pełna wyzwań.